Według Leonarda Jacobsona istnieją dwa kroki do przebudzenia.
1. Pierwszym krokiem jest Obecność, czyli wybór chwili obecnej jako prawdy życia. Każdego dnia coraz bardziej decydujesz się być obecny, a nie nieobecny. Oznacza to oczywiście, że będziesz musiał wybierać bycie obecnym wiele razy w ciągu dnia. Im bardziej jesteś obecny, tym bardziej wymiar Obecności budzi się w tobie. Wybierasz obecność, bo jesteś świadomy, że to właśnie ta chwila jest prawdą życia, a nie zagubienie w świecie iluzji.
Klucze do bycia obecnym (w skrócie):
– łagodnie wnoś swoją obecność do tego, co właśnie jest obecne,
– oddychaj, jedz, myj się, sprzątaj itd. świadomie,
– bądź obecny w ruchu, w swoim ciele, czuj swoje ciało
– bądź obecny z naturą, drzewem, kwiatem, rzeką
– jeśli myśli niepokoją, pozwól im być, lecz nie angażuj się w ich treść, kiedy wniesiesz świadomość do myśli, one ustaną.
2. Drugi krok do przebudzenia to wzrastanie w mistrzostwie. Wymaga wnoszenia świadomości we wszystkie sytuacje, w których jesteś odciągany od Obecności. Istnieją cztery główne przyczyny, przez które jesteś odciągany od chwili obecnej.
a) sprzeciw ego,
b) negowanie tego, kim się stałeś,
c) tłumienie emocji,
d) uwikłanie w innych.
Ad. a) Sprzeciw ego (fragmenty).
Pierwsza przeszkoda, która powoduje, że trudno pozostać obecnym w codziennym życiu i relacjach z innymi dotyczy samego ego. Istnieją dwa wymiary ego. Kiedy jesteś zagubiony w umyśle, odłączony od chwili obecnej, funkcjonujesz w świecie jako ego. Istnieje jednak inny wymiar ego, którego przejawem jest kierowanie i kontrolowanie twojego życia w świecie czasu. Ja nazywam go Strażnikiem Oddzielania.
Jeżeli chcesz się przebudzić musisz wnosić świadomość we wszystkie sytuacje, w których zatracasz się w umyśle, funkcjonując jako ego. Musisz wnosić świadomość we wszystkie sposoby, dzięki którym ego utrzymuje cię w niewoli, we własnym świecie oddzielenia.
Ego jest dominującym wymiarem ludzkiego życia, a jego opór wobec Obecności jest podstawową przyczyną, która powoduje, że ludzkość zagubiła się w świecie iluzji. Jeśli udało ci się odkryć prawdziwą drogę do przebudzenia, wiodącą przez bramę chwili obecnej, ego natychmiast zacznie stawić opór. Ono obawia się tego, co nieznane, a tym, czego nigdy nie poznało jest właśnie teraźniejsza chwila. Ego nie pojmuje czym jest Obecność i dlatego nie chce być porzucone w wiecznej ciemności, gdy ty budzisz się na prawdę życia.
Ono ma niezwykłą wprawę w okłamywaniu i oszukiwaniu ciebie. Ma cały worek z niespodziankami, których nieustannie używa, aby odciągnąć cię od chwili obecnej.
Ad. b) Zaprzeczanie temu, kim się stałeś (fragmenty).
W takim stopniu jak zaprzeczasz temu, kim się stałeś, nie będzie przed tobą 0dkryta prawda o tym, kim jesteś. W takim stopniu jak zaprzeczasz temu, kim się stałeś, nie możesz być ugruntowany w Obecności,
Jako obudzona Obecność żyjąca na ziemi, jesteś cichy, obecny, kochający, akceptujący i pozwalający na to, co jest. Jesteś pełen współczucia. Jesteś całkowicie pozbawiony lęku i osądzania. Jesteś wolny od wszelkich dramatów, ograniczeń przeszłości oraz obaw o przyszłość. Jesteś pełen pokoju i opanowania. Jesteś delikatny, a jednocześnie silny. Czerpiesz moc ze swego wnętrza. Jesteś wrażliwy i spontaniczny. Jesteś wypełniony wdzięcznością, hojnością i żyjesz w trwałej świadomości obfitości wszechświata. Jesteś zanurzony w Jedności i czujesz żyjącą Obecność Boga we wszystkim co istnieje.
Kiedy zostajesz pochwycony do świata umysłu i funkcjonujesz jako ego, stajesz się znacznie mniejszy niż przebudzona Obecność, którą opisałem wyżej.
Kim się stałeś? Kim stajemy się my wszyscy?
Jesteśmy ubodzy, zachłanni, lękliwi, kontrolujący, manipulujący, zazdrośni, gniewni, urażeni, potępiający. Jesteśmy pełni oczekiwań i czujemy się oburzeni, kiedy się nie spełniają. Jesteśmy nasączeni jadem osądzania. Jesteśmy zaangażowani w przeszłość i zatracamy się w wyobrażeniach dotyczących przyszłości. Czujemy się niekochani, nieakceptowani. Boimy się śmierci, straty. Obawiamy się tego, co nieznane.
Jeśli chcesz wyzwolić się ze świata umysłu, musisz rozpoznać, uznać i potwierdzić każdy aspekt tego, kim się stałeś. I co ważne – musisz to zrobić bez cienia osądu! To nie jest trudne. Po prostu bądź uważny. Bądź szczery, wrażliwy i autentyczny. Jeśli chciwość budzi się w tobie, rozpoznaj to. Potwierdź. Wyznaj to Bogu. Cokolwiek zobaczysz, uznaj to i wyraź wracając do Obecności. To kim się stałeś nie jest prawdą o tym, kim jesteś. Jednak nie zdołasz się przebudzić, jeśli będziesz temu zaprzeczał.
Ad. c) Tłumienie emocji (fragmenty).
W stopniu, w jakim trzymasz w sobie stłumione emocje, nie możesz być zasadniczo obecny. Dzieje się tak dlatego, że wyparte uczucia są stale wyzwalane. Odciągają cię od chwili obecnej do przeszłych doświadczeń. Nie jesteś w stanie przebywać długo w prawdzie życia. Najczęściej nieświadomie cofasz się wstecz.
Nawet jeśli emocje nie są wyzwalane, nadal pozostają filtrem, który wypacza twoje doświadczenia. Proces tłumienia emocji zaczyna się we wczesnym dzieciństwie. Jako dziecko potrzebowałeś rodziców, aby byli przy tobie obecni. Z reguły ta potrzeba nie była realizowana. Na subtelnym poziomie czułeś się samotny i porzucony. Potrzebowałeś innych , aby okazali ci bezwarunkową miłość i akceptację. Niestety tego też nie dostawałeś. Ponieważ twoje potrzeby nie były spełnione, wciąż byłeś raniony. I w odpowiedzi na to kumulował się gniew. Wkrótce odkryłeś, że uczuć jest zbyt wile, aby je udźwignąć. Wtedy za pośrednictwem ego rozpoczął się proces tłumienia.[…] Będziesz musiał opróżnić rezerwuary stłumionych emocji, by móc zanurzyć się głęboko w Istnieniu i pozostać obecny w codziennym życiu i relacjach z innymi. Będziesz musiał pozwolić wszystkim wypartym emocjom na świadomą i odpowiedzialną ekspresję. Przez następne kilka dni, rano przed wstaniem z łóżka i wieczorem przed udaniem się na spoczynek wypowiedz następującą modlitwę: Ukochany Boże, moim pragnieniem jest głębokie zanurzenie się w Obecność, miłość, prawdę i Jedność. Jeśli są jakieś emocje, stłumione wewnątrz mnie, które są w tym przeszkodą, to proszę pokieruj tak moim życiem, aby zostały one wyzwolone w świadomy i odpowiedzialny sposób.
Kiedy emocje się budzą, ważne by nie próbować się ich pozbyć. Po prostu bądź gotowy wyrazić je naturalne i autentycznie Uczucia będą wychodzić na powierzchnię wraz z historią z przeszłości. Pozwól na tę opowieść, ale w nią nie wierz. To tak jakbyś jednocześnie grał dwie role. Z jednej strony pozwalasz sobie być smutny, zraniony, zagniewany, wyrażając to w pełni i autentycznie. Z drugiem – jesteś w pełni obecny, kiedy te emocje się budzą. Pozostajesz świadkiem całego procesu i tego jak wydarza się on w tobie. Pamiętasz przy tym, że to co się dzieje, nie ma nic wspólnego z chwilą obecną. To po prostu ekspresja z przeszłości, która musi się dopełnić. Być może to ćwiczenie nawet cię rozbawi.
To co opisałem nie jest terapią. Nie próbujesz niczego się pozbyć, ani naprawić. Po prostu korygujesz wcześniejszą decyzję – podjętą jako dziecko – by wypierać uciążliwe uczucia. Przywracasz emocjom prawo do istnienia i ekspresji. Ale jako przebudzone Istnienie zrobisz to w sposób odpowiedzialny. Gniew wyrażony dojrzale prowadzi do śmiechu. Gdy budzi się smutek – płaczesz. Wszystko to wkrótce przeminie i pojawi się radość.
Ad. d) Uwikłanie z innymi (fragmenty).
Bycie przebudzonym oznacza, że wyzwoliłeś się od przeszłości i przyszłości i jesteś wolny w chwili obecnej. To oznacza również, że uniezależniłeś się od innych ludzi i powróciłeś do siebie. Skąd mogę wiedzieć kim jestem, jeśli wikłam się w ciebie? Jak mogę rozpoznać kim ty jesteś, skoro gubisz się we mnie? Jeśli mamy się przebudzić, musimy uwolnić się z wzajemnego uwikłania.
Prawda jest taka, że jesteśmy beznadziejnie uwikłani w siebie nawzajem. Jeśli pragnę, abyś mnie akceptował czy kochał, wikłam się w ciebie. Jeśli łaknę twojej pochwały lub chcę, abyś zgadzał się ze mną, jeśli próbuję zabiegać o twoją aprobatę, jeśli boję się odrzucenia, jeśli kontroluję lub manipuluję, jeśli obrażam się i obwiniam wikłam się w ciebie.
Aby uwolnić się z uwikłania, będziesz musiał wnieść świadomość we wszystkie sytuacje i okoliczności, w których zatracasz siebie w innych. Za każdym razem, gdy oczekujesz miłości, akceptacji czy aprobaty, rozpoznaj, uznaj i przyznaj się do tego, że oddajesz swoją moc innym. Jeśli próbujesz się przypodobać innym, aby uzyskać akceptację przyznaj się bez osądzania. Aby uwolnić siebie z uwikłania w innych, będziesz musiał przyjąć następującą prawdę:
Jestem tutaj dla siebie, nie dla ciebie!
Owszem, może brzmi to egoistycznie, ale to konieczny krok w procesie wyzwalania. To paradoks, że najpierw musimy oddzielić się od innych, aby rozpoznać i urzeczywistnić Jedność. Musisz odzyskać swoją moc i swoje prawo istnienia, niezależnie od cudzych osądów, opinii, pragnień czy oczekiwań. Jeśli przyjmiesz to sformułowanie w otwarty i radosny sposób, poprowadzi cię do głębszej prawdy. Zdanie – jestem tu dla siebie, nie dla ciebie – zmieni się w stwierdzenie – Po prostu jestem. To prawdziwe wyzwolenie.
fragmenty z książki „Podróż do teraz. Prosty przewodnik na ścieżce przebudzenia” Leonard Jacobson
kocham Twojego bloga!! zaglądam codziennie, inspirujesz, dziękuje!
Dziękuję. Cieszę się! 🙂